Badania prowadzone przez Krajowy Instytut Badań Środowiskowych w Danii, skoncentrowane na obserwacjach rozpuszczonego tlenu w wodzie w połączeniu z martwymi homarami, doprowadziły do niepokojących wniosków. Naukowcy odkryli, że niezwykle rozległe obszary dna południowej części pewnej cieśniny doświadczają poważnego deficytu tlenu, zjawiska nazywanego anoksją. To niezwykłe zjawisko, obserwowane w nocy, sprawiło, że homary dosłownie duszą się w środowisku pozbawionym życiodajnego gazu.
Dwadzieścia dwa lata później problem ten przybiera na sile w obszarach Bałtyku, gdzie rozprzestrzeniają się wody beztlenowe, znane jako „martwe strefy”. Ten tragiczny rozwój sytuacji stanowi nie tylko długotrwałe zagrożenie dla ekosystemu morskiego, ale także alarmujące ostrzeżenie przed skutkami działalności człowieka na środowisko.
Wstrząsające odkrycia naukowców podkreślają pilną potrzebę globalnej refleksji nad sposobem, w jaki ludzkość oddziałuje na przyrodę. Czy to w wyniku zanieczyszczeń czy zmian klimatycznych, konieczne jest podjęcie działań mających na celu ochronę i przywrócenie równowagi w delikatnym środowisku morskim. Martwe strefy stanowią nie tylko świadectwo dzisiejszych wydarzeń, ale również przestrogę dla przyszłych pokoleń, ukazując delikatność i bezbronność życia morskiego w obliczu ludzkich działań.
Dlaczego ryby nie mogą żyć bez wody?
Ryby, jako istoty wodne, są uzależnione od tego środowiska nie tylko ze względu na swoją morfologię, ale także ze względu na fundamentalne aspekty ich biologii. Niezmiernie istotnym czynnikiem dla ich egzystencji jest zdolność do oddychania tlenem rozpuszczonym w wodzie. To właśnie ten proces, nazywany skrótowo skrzelowym, umożliwia rybom pobieranie tlenu z otaczającego je środowiska, w tym przypadku – wody.
Skrzydła, czyli organy oddechowe ryb, pełnią kluczową rolę w tym procesie. Znajdują się one w ich szczękach, a ich struktura umożliwia wydajne pobieranie tlenu z wody. Jest to szczególnie ważne, ponieważ ryby nie posiadają płuc, jak inne zwierzęta lądowe, co sprawia, że są całkowicie zależne od tlenu zawartego w wodzie do swojego oddychania.
Problem pojawia się, gdy wody, w których żyją ryby, stają się beztlenowe. W takich warunkach, zwłaszcza blisko dna morskiego, może dochodzić do uwolnienia siarkowodoru. Jest to związek chemiczny, który stanowi potężne zagrożenie dla większości form życia wodnego. Działa toksycznie na skrzela ryb oraz inne struktury biologiczne, uniemożliwiając im efektywne pobieranie tlenu.
Najbardziej dramatycznym przykładem tego zjawiska było wydarzenie w Cieśninie Kattegat w 1986 roku, które spowodowało masową śmierć homarów. Wówczas, w wyniku wystąpienia wód beztlenowych blisko dna, siarkowodór został uwolniony, tworząc środowisko, w którym ryby i inne organizmy nie były w stanie przetrwać.
Ryby, jako integralna część ekosystemów wodnych, są więc bezpośrednio uzależnione od jakości wody, a zwłaszcza od dostępności tlenu w jej strukturze. Beztlenowe warunki stwarzają dla nich niebezpieczne wyzwanie, podkreślając jednocześnie delikatność równowagi ekosystemów wodnych i konieczność ich ochrony przed szkodliwymi wpływami ludzkiej działalności. To fundamentalne zrozumienie jest kluczowe dla zachowania bioróżnorodności i zdrowia ekosystemów wodnych na całym świecie.